Strony

sobota, 29 października 2011

Zimowe róże?

CIEMIERNIK - Śnieżna róża


Autorem artykułu jest Anna  Rzetecka



Nazywane są tak gdyż kwitną w okresie zimy, gdy większość roślin jest w spoczynku. Z tego powodu w ostatnich latach stały się bardzo popularne i coraz częściej można je spotkać również na domowych parapetach.
* Ciemierniki (Helleborus) to długowieczne, zimozielone byliny dorastające do 30-60 cm (odmiany mieszańcowe osiągają 50-70 cm wys.). Należą do rodziny jaskrowatych (Ranunculaceae).

*Mają silnie rozwinięty system korzeniowy z grubymi, czarnymi kłączami. Z czasem tworzą duże kępy.

*Liście zimozielone, skórzaste są elementem ozdobnym na tle śniegu

Kwitną na biało, bordowo lub różowo, odmiany mieszańcowe mogą mieć jeszcze inne kolory np. zielone z purpurowymi brzegami.

*Wymagania – lekko wapienna, żyzna, wilgotna, próchniczo-gliniasta gleba. Dobrze jest wiosną i jesienią wyściółkować podłoże obok roślin obornikiem oraz w maju zasilić nawozem wieloskładnikowym.

*Dobrze czują się na stanowiskach zacienionych, sadzimy je pod drzewami lub wyższymi krzewami czy murami. Ładnie prezentują się w grupach oraz w otoczeniu roślin zimozielonych i o intensywnych barwach jak np. dereń biały ‘ Sibirica’.

Rośliny są odporne na choroby i szkodniki. Wszystkie części rośliny są trujące.

*Rozmnażanie – poprzez podział grubych kłączy przed rozwojem nowych liści. Można też wysiać świeżo zebrane nasiona.

Znane ciemierniki:

Ciemiernik biały Helleborus niger – kwitnie na biało od stycznia do maja.

Ciemiernik ogrodowy Hellegorus x hybridus, który ma wiele ciekawych odmian np. ‘Pluto’ (ciemnoczerwone liście z niebieskawym połyskiem), ‘Sirius’ ( jasnożółte kwiaty).

Ciemiernik korsykański Helleborus argutifoliu - żółtawo - zielone kwiaty rozwijają się od lutego do kwietnia. Gatunek ten jest odporny na niskie temperatury, ale wrażliwy na mroźne, suche wiatry. Na zimę warto okryć je cienką warstwą gałązek świerkowych.

Wszystkie części ciemierników są trujące, bezpośrednie spożycie roślin grozi zatruciem. Również ich sok może powodować niemiłe skutki w postaci pęcherzy na skórze. Dlatego prace pielęgnacyjne przy ciemiernikach należy wykonywać zawsze w rękawicach.

---
   
Forum ogrodnicze



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Lilie

O liliach


Autorem artykułu jest Michał  Maciąg



Lilie to jedne z najpiękniejszych kwiatów są znane i uprawiane od stuleci. Rosną dziko tylko na północnej półkuli w wielu krajach Europy i Ameryki, najwięcej gatunków występuje jednak w Azji. Ogrodnicy krzyżuja ze sobą różne gatunki lilii, uzyskiwali coraz to nowe odmiany i dziś jest ich kilka tysięcy.
Najłatwiejsze do uprawy są lilie białe, królewskie i tygrysie. Lilia biała dorasta do 80 – 120 cm, ma wolne czysto białe kwiaty. Lilia królewska jest wyższa od białej osiąga 150 cm wysokości. Jej białe, ale zaróżowione z zewnątrz kwiaty mają trąbkowaty kształt i silnie pachną. Lilia tygrysia swą nazwę zawdzięcza brunatnym cętkom na intensywnie żółtych i pomarańczowych kwiatach o mocno wywiniętych płatkach. W naszych warunkach klimatycznych do uprawy w ogrodzie doskonale nadają się też lilia z grupy tzw. Mieszańców azjatyckich, odznaczające się niewielkimi wymaganiami glebowymi i dużą odpornością na mrozy. Ich kwiaty maja różne barwy, od białej, poprzez różową i pomarańczowa, do czerwonej i purpurowej a kształtem przypominają kielichy, gwiazdy lub turbany. Najokazalsze lilie ogrodowe dorastają do 2 m wysokości mieszańce trąbkowe o dużych, intensywnie pachnących kwiatach w pastewnych kolorach. Odmiany te mogą u nas zimować w gruncie, wymagają jednak okrycia na zimę. DO najpiękniejszych, ale też najdroższych i najtrudniejszych w uprawie należą mieszańce orientalne. Są bardzo wrażliwe na mróz, na zimę trzeba więc je wykopywać i do wiosny przechowywać w chłodnym pomieszczeniu. Lilie ogrodowe kwitną od wczesnego lata do jesieni. Najprędzej, bo już na początku czerwca, zakwitają mieszańce azjatyckie, a pod koniec miesiąca lilie białe. W lipcu i sierpniu ozdobą ogródka będą lilie królewskie, tygrysi mieszańce trąbkowe, natomiast lilie orientalne rozpoczną kwitnienie dopiero pod koniec sierpnia.

---
   
Znajdziesz tu ciekawe informacje o kwiatach



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zbiory w pażdzierniku cz.1

Zbiory w październiku cz. 1


Autorem artykułu jest Michał  Maciąg



Zbliża się koniec sezonu wegetacyjnego. Jesienią czeka nas jeszcze wiele pracy. Trzeba dokończyć zbiory warzyw i przygotować grządki do kolejnego sezonu.
Październik to czas wytężonej pracy w ogrodzie, zbieramy ostatnie owoce i warzywa. Możne zbierać jeszcze warzywa ciepłolubne np. dynie, cukinie, patisony, ale tylko w przypadku jeśli nie było przymrozków. Niekiedy zrywamy ostatnie strączki fasoli szparagowej późnej, uprawianej z siewu z początków lipca. Spod osłon zrywamy dojrzewające i jeszcze zielone owoce papryki. Zielone oglądamy i oceniamy, czy są one dostatecznie wyrośnięte. Drobne małe zielone o matowej i ciemnej skórce są w zasadzie niejadalne, gorzkie i niesmaczne, wyrzucamy je. O tej porze już nie dorosną. Natomiast papryki wyrośnięte, lekko dojrzewające można włożyć do torebki razem z jabłkami, wówczas proces dojrzewania i wybarwiania przyspieszy się. Trzeba wykopać kolejne warzywa. Po burakach, selerach, kolej na marchew i pietruszkę. Wykopujemy też rzodkiew jesienną. Obcinamy nać, zwracając uwagę, aby nie była one przycięta zbyt blisko główki korzenia, zaś niedopuszczalne jest skaleczenie i obcięcie górnej części główki. Jeżeli wykopujemy pietruszkę z całego zagonu, warto jej ładną natkę zagospodarować, zwłaszcza zdrowe zielone liście beż śladów mączniaka i uszkodzeń. Przeważnie natkę podzieloną na niewielkie porcje mrozi się. Ale część roślin można pozostawić w gruncie do zimowania i korzystać z zielonych części aż do wiosny, okrywając pietruszkę włókniną. Na przedwiośniu nad roślinami można ustawić małe tuneliki, wtedy część naziemna szybko wznowi wzrost już przy pierwszych cieplejszych promieniach słońca.

---
   
Znajdziesz tu ciekawe informacje o ogrodach





Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 27 października 2011

Lilie

O liliach cz. 2


Autorem artykułu jest Michał  Maciąg



Lilie to jedne z najpiękniejszych kwiatów, są znane i uprawiane od stuleci. Ogrodnicy krzyżujac ze sobą różne gatunki lilii, uzyskiwali coraz to nowe odmiany.
Stanowisko: lilie wymagają gleby lekkiej, przepuszczalnej, bogatej w próchnicę i stale wilgotnej oraz słonecznego lub lekko zaciemnionego stanowiska. Należy sadzić je w najwyższym punkcie ogrodu, nigdy zaś w miejscach położonych najniżej, ich cebule są bowiem bardzo wrażliwe na zalanie. Warto przygotować dla lilii nieco podwyższony zagon, osłonięty od północy krzewami chroniącymi młode rośliny przed zimnymi wiosennymi wiatrami i przymrozkami. Dla większości odmian odpowiednia jest gleba lekko kwaśna, dla lilii białej i wielu mieszkańców azjatyckich o odczynie lekko zasadowym. W roku poprzedzającym sadzenie warto wzbogacić podłoże dobrze rozłożonym obornikiem lub kompostem.

Sadzenie cebul: cebule lilii azjatyckich i trąbkowych sadzi się w końcu września i na początku października na głębokość równą trzykrotnej wysokości cebuli( ok. 10-15 cm), w odstępach 20-30 cm . Wcześniej, bo już w końcu sierpnia, trzeba sadzić lilię białą. Jej cebule przykrywa się tylko 4-5- centymetrową warstwą podłoża. Zgon należy przykryć torfem, korą lub suchymi liśćmi, a odmiany szczególnie wrażliwe zabezpieczyć dodatkowo gałązkami iglaków. Zakupionych cebul lilii nie można zbyt długo przechowywać w temperaturze pokojowej, ponieważ nie mają one łuski okrywającej i szybko wysychają. Cebule lilii orientalnych wysadza się do gruntu od połowy kwietnia do początku maja, a zimą przechowuje w pomieszczeniu o temperaturze 2-4 stopnie. Ścinając lilie, należy pozostawić około 20- centymetrowe fragmenty ulistnionych pędów, co zapewni lepszy wzrost cebul.

---
   
Znajdziesz tu ciekawe informacje o kwiatach



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pażdziernik w ogrodzie

Zbiory w październiku cz. 2


Autorem artykułu jest Michał  Maciąg



Zbliża sie koniec sezonu wegetacyjnego, jesienią czeka nas jeszcze wiele pracy. Trzeba dokończyć zbiory warzyw i przygotować grządki do kolejnego sezonu.
Najpóźniej pod koniec miesiąca wykopuje się skorzonerę i pasternak, jeszcze przy niezamarzniętej glebie. Te gatunki w zasadzie mogą z powodzeniem zimować, a zbierać możemy je wiosną. Jednak przy silnych mrozach część korzeni może przemarznąć, ponadto grządka jest zajęta do późnej wiosny i nie można jej uprawiać ani właściwie przygotować pod kolejne uprawy w zaplanowanym płodozmianie. Zatem lepiej te warzywa wykopać i  przechowywać tak, jak inne warzywa korzeniowe (w kopcach lub wilgotnej i chłodnej piwnicy zadołowane w stale wilgotnym piasku). Dobrą metodą przechowywania korzeni i przedłużania ich zbioru jest zadołowanie skorzonery czy pasternaku w wykopanym rowku w ogrodzie. Ustawione gęsto obok siebie są okryte ziemią lub piaskiem, potem przed spadkiem temperatury osłania się je słoną, którą okrywa się włókniną lub folia perforowaną. Ziemia nie zamarznie, a do warzyw w razie potrzeby mamy zawsze dostęp. Tak samo można przechowywać pory jesienne do momentu ich całkowitego wykorzystania przed zimą oraz pory odmian zimowych.

Jeśli uprawiamy endywię na jesień, to teraz warto jej główki wybielić, nakrywając rośliny na grządce na około 10 dni przed zbiorem czarną podwójną włókniną, albo skrzynkami( po kilka sztuk), albo doniczkami ustawianymi nad pojedynczymi roślinami. Czarna folia do okrywania główek nie jest wskazana, gdyż rośliny mogą pod nią zagniwać. Wybielone endywie (i jeszcze nie wybielone) można wykopać z korzeniami i załadować na kilkanaście dni w inspekcie, nakrywając go oknami i matami słomianymi lub folia pęcherzykową, aby chronić je przed mrozem.

---
   
Znajdziesz tu ciekawe informacje o ogrodach





Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Chryzantemy


Sadząc chryzantemy przerwiemy ponure kolory jesieni


Autorem artykułu jest przemek  przywara



Te piękne kwiaty kojarzą się w Polsce przede wszystkim ze Świętem  Zmarłych, jednak warto je sadzić również w ogrodach, w pojemnikach na  tarasach, czy używać kwiatów ciętych do wazonów.Swym urokiem dodadzą kolorów szarej jesieni.
Oprócz zalet kolorystycznych, chryzantemy mają długie i obfite  kwitnienie oraz (jako jedyne!)

są niezwykle odporne na przymrozki i  nischryzakie temperatury.

Kwiatostany są różnorodne - od wielkich, pierzastych kul, po małe "parasolki".

Kupione do domu mogą pełnić rolę "odkurzacza", ponieważ ich liście chłoną zanieczyszczenia z powietrza, m.in. amoniak, benzen.
Chryzantemy zwane również złocieniami, należą do roślin złożonych - Asteracea, a będąc spokrewnione z astrami jesiennymi mogą stanowić idealne rozwiązanie dla tych, którzy chcą utrzymać nienaganny charakter rabat aż do zimy.

Jak wybrać chryzantemy do ogrodu?

Wybierając je do ogrodu należy pamiętać o tym, że niektóre z nich to byliny, a niektóre to rośliny jednoroczne.
Wieloletnia odmiana chryzantem to popularny złocień ogrodowy, którego kwiaty mogą przetrwać nawet do grudnia.

Chryzantemy  możemy też wyhodować sami z sadzonek zakupionych na wiosnę. Nie powinno  się tego robić zbyt wcześnie, by nie dopuścić do przemarznięcia sadzonek.Jeśli dodamy do ziemi odrobinę mineralnego nawozu z azotem, będziemy mogli  cieszyć się długim i obfitym kwitnieniem. Trzeba jednak pamiętać, by  nie dodawać go w momencie sadzenia, a wcześniej, by mógł się odrobinę rozłożyć. Preferują ziemię obojętną lub lekko kwaśną. Cenią sobie miejsca nasłonecznione.

Sadzimy  je w niewielkich odległościach od siebie, gdyż chryzantemy rabatowe  lubią się rozrastać. Nie należy też przesadzać z podlewaniem. Gdy roślinka rozpoczyna wzrost uszczykujemy czubki, dzięki czemu młode pędy nie pójdą w górę, a cała będzie bardziej atrakcyjna.

Jeśli wybierasz uprawianie chryzantem w donicach lub pojemnikach, najlepsze będą odmiany Bullfinch, Charm lub Morning Star.

Zimowanie

Jeśli  chryzantemy są mrozoodporne (np. odmiany chryzantemy czerwonej, złocień  ogrodowy), to z przezimowaniem w ogrodzie nie ma problemu.

Gdy  przyjdą mrozy niszczące kwiatostany, przycinamy pędy do ok. 20 cm nad  glebą, następnie dokładnie okrywamy gałązkami drzew iglastych (nie należy w tym celu używać ani liści ani kompostu).

Możemy je także wykopać i przenieść do nieogrzewanego pomieszczenia, jeśli gleba będzie zbyt mokra.

Opracowano na podstawie: Wielka ilustrowana encyklopedia roślin ogrodowych, Reader's Digest Przegląd Sp. z o.o., Warszawa 2004

---
   
http://cudownyogrod.blogspot.com/



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Aronia

Aronia sposobem na zdrowe serce


Autorem artykułu jest Jakub  Bartosik



Francuzi są mniej narażeni na choroby układu krążenia, bo piją czerwone wino. My też możemy mieć serca jak dzwon. Wystarczy, że do obiadu zaczniemy pić sok z aronii.
Ta niewymagająca, odporna na mróz kuzynka jarzębiny, to prawdziwe dobrodziejstwo w ogrodzie, o czym niewielu z nas ma pojęcie. Jej czarne owoce są znakomitym orężem do walki z chorobami cywilizacyjnymi.


Warto bliżej poznać aronię. Krzew odkryto około 300 lat temu na terenach Ameryki Północnej. W Europie pojawiła się w XIX wieku, jako okaz w rosyjskich ogrodach botanicznych. Walory zdrowotne owoców aronii odkryto jednak w środkowej Azji, a później w północno-wschodniej Rosji i tam też zakładano pierwsze plantacje. Dziś roślina uprawiana jest w wielu krajach na świecie. Co ciekawe, Polska jest tu światowym potentatem. W 2003 r. nasi plantatorzy wyprodukowali 15 tyś. ton tych owoców. Przetwory z aronii eksportujemy do krajów Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych. Wielbicielami aronii są przede wszystkim Niemcy, Skandynawowie i Austriacy.

Kuzynka jarzębiny

Aronia podobnie jak jabłoń, czy grusza należy do rodziny różowatych (Rosaceae) i podrodziny jabłkowe (Pomoidae). Najbliżej spokrewniona jest jednak z jarzębiną (Sorbus), co widoczne jest w kształcie i wielkości owoców. Bywa zresztą nazywana jarzębiną czarnoowocową.

Uprawiany jest tylko jeden gatunek - aronia czarnoowocowa (Aronia melanocarpa), inaczej zwana czarną lub ciemnoowocową. W szkółkach można niekiedy znaleźć odmianę Nero, wyselekcjonowaną przez rosyjskiego biologa, słynnego Miczurina, którego zasługą jest sprowadzenie krzewu do Europy.

Warto polubić aronię, bo ma walory nie tylko zdrowotne, ale i ozdobne. Posiada efektowne, skórzaste liście - w sezonie ciemnozielone, a później ogniste. W drugiej połowie Maja okrywa się chmurą białych kwiatów, a jesienią czaruje gronami prawie czarnych, lśniących owoców. Dorasta do około 3 metrów.

Dla zdrowia i urody

Prozdrowotne zalety aronii można by długo opisywać. W małych, ciemnych owocach wykryto takie witaminy, jak witamina C, B2, B6, E, P, PP oraz prowitamina A, a także minerały (np. molibden, mangan, miedź, bor, jod i kobalt). Jej owoce są cennym surowcem dietetycznym i leczniczym, dosłownie niezastąpionym w profilaktyce wielu chorób cywilizacyjnych.

Zawierają bogactwo biologicznie czynnych związków, w tym katechiny (związki z grupy flawonoidów) i antocyjany, które obecne są w ilości, aż 500mg na każde 100g owoców. Badania laboratoryjne udowodniły, że owoce te wykazują najsilniejsze działanie przeciwutleniające, jakie kiedykolwiek zarejestrował człowiek.

- "Aronia, to niedoceniany skarb, który posiada Polska" - uważa prof. Iwona Wawer, kierownik Zakładu Chemii Fizycznej Wydziału Farmaceutycznego Akademii Medycznej w Warszawie - "Francuzi są mniej narażeni na choroby układu krążenia, bo piją czerwone wino. My też możemy mieć serca jak dzwon. Wystarczy, że do obiadu zaczniemy pić sok z aronii" - dodaje. Ogromną zaletą aronii jest też to, że jej owoce nie kumulują szkodliwych, dla zdrowia pierwiastków: kadmu, ołowiu, arsenu, czy cyny. Nie zawierają zwykle także pestycydów, gdyż roślina nie wymaga oprysków - "Z tego punktu widzenia jest to w pełni proekologiczny gatunek owoców" - podkreśla prof. Iwona Wawer.

O wysokiej zawartości antocyjanów świadczy to, że nawet po stukrotnym rozcieńczeniu sok z aronii zachowuje różową barwę! Owoce uwalniają organizm od toksyn, są pomocne w leczeniu chorób krążenia, chronią przed zawałami serca, miażdżycą, udarami mózgu, chorobami neurodegeneracyjnymi, obniżają ciśnienie krwi, wzmacniają ściany naczyń krwionośnych, przeciwdziałają krwawieniu (np. z żołądka w chorobie wrzodowej), zmniejszają też napięcie nerwowe i stres. Spożywanie przetworów z aronii łagodzi skutki chemio- i radioterapii, szkodliwego promieniowania komputera, uodparnia skórę na promieniowanie UV, i łagodzi dolegliwości w chorobach trzustki i wątroby.


Profesor Wawer przypomina, że natura obdarowała nas jeszcze kilkoma innymi produktami o tych cennych właściwościach prozdrowotnych. Wymienia tu czerwone wino bogate w antocyjany i zapobiegającego zawałom serca; kawę zawierającą kwas chlorogenowy, obniżający ryzyko zachorowania na cukrzycę II typ; zieloną herbatę bogatą w katechiny, chroniące przed nowotworami, starzeniem się i otyłością; a także otręby i występujący w nich błonnik, który zmniejsza zachorowalność na niektóre nowotwory (np. jelita grubego i odbytu) i zapobiega otyłości.

- "Jednak żaden z wymienionych produktów nie pochodzi z Polski ani u nas nie rośnie. Natomiast aronia tak. Poza tym to właśnie ona, jako jedyna roślina na świecie, zawiera wszystkie te cenne składniki jednocześnie" - podkreśla Wawer.


Aronia w kuchni

Owoce aronii trudno jeść na surowo. Szczególnie w suche lata gromadzą w sobie bowiem tyle garbników, że są mało soczyste i bardzo cierpkie. Rewelacyjnie nadają się natomiast na przetwory (galaretki, dżemy, soki), do kandyzowania, albo suszenia. Warto dodawać je do przetworów z innych owoców, np. jabłek czy porzeczek, bo poprawiają smak i dodają koloru (wystarczy 10 proc. soku z aronii dodane do soku z jabłek, by całość miała wspaniałą purpurową barwę). Można wzorem plemion Indiańskich robić z nich konfiturę do mięs - podobną do żurawinowej czy borówkowej. Duża zawartość garbników sprawia też, że owoce słabo fermentują. Trudno byłoby zatem zrobić z nich wino, ale za to można z nich przyrządzić pyszną nalewkę.
---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 23 października 2011

estragon

Zamiast soli: estragon


Autorem artykułu jest Rafał Okułowicz



Estragon to przede wszystkim roślina przyprawowa. Posiada jednak również cenne właściwości lecznicze i z tego względu warto go włączyć do diety. Spożywanie estragonu jako przyprawy jest zalecane szczególnie osobom...
Estragon (Artemisia dracunculus) to wieloletnie zioło, które do Europy przywędrowało w czasie wojen krzyżowych z obszarów środkowej Azji. Jest silnie krzewiącą się byliną, o prostych łodygach, drewniejących u nasady. Liście są podłużne, lancetowate, barwy zielonej. Żółtozielone koszyczki kwiatowe, zebrane w wiechowate kwiatostany, możemy obserwować od lipca do sierpnia.

Estragonu używa się przede wszystkim jako rośliny przyprawowej. Posiada on jednak również cenne właściwości lecznicze (zawiera min. kwasy organiczne, sole mineralne, witaminy A i C) i z tego względu warto go włączyć do zdrowej diety. Spożywanie estragonu jako przyprawy jest zalecane szczególnie osobom z nadciśnieniem tętniczym i innym osobom, które powinny ograniczyć spożywanie soli. Otóż estragon swoim łagodnym smakiem i zapachem zdecydowanie łagodzi brak soli w potrawach. Żucie świeżych liści estragonu może też pomagać w zapobieganiu miażdżycy i chorobie naczyniowej.

Liście estragonu stanowią doskonały dodatek do kwaszenia ogórków i kapusty (zapobiegają psuciu i pomagają utrzymać naturalną jędrność kiszonych warzyw). Świeże gałązki estragonu dodaje się do octu, musztardy, sosów i mieszanek przyprawowych. Estragon dodany do ciężkostrawnych potraw z dziczyzny i baraniny, ułatwi nieco trawienie. Doskonale smakuje też dodany do cielęciny, drobiu (kilka szczypt estragonu dodanego do kurczaka wydobędzie z niego więcej smaku) i nabiału. Estragon pomieszany za szczypiorkiem i pietruszką, stanowi doskonały dodatek do wielu sałatek. Warto go także dodawać przygotowując mizerię. Świetnie komponuje się z takimi warzywami jak pomidory, ogórki, cukinia i kabaczki.

Jeżeli lubisz chleb z solonym masłem, warto abyś spróbował, zamiast soli, dodać do masła estragonu. W tym celu oberwij listki z 3 lub 4 gałązek estragonu, a następnie zalej listki wrzątkiem. Potem odcedź je, ostudź, drobno posiekaj i rozetrzyj z około 10 dgk masła. Smacznego!

Uwaga: do potraw dodawaj estragon z rozwagą, by nie zdominował ich smaku i nie zagłuszył innych przypraw. Jeśli dodajesz estragon do potrawy gotowanej, najlepiej wsyp to zioło dopiero pod koniec gotowania, gdyż wysoka temperatura zabija jego smak.

Jeżeli posiadasz własny ogródek działkowy, to estragon możesz uprawiać na stanowisku słonecznym i osłoniętym od wiatru. Gleba powinna być żyzna, dobrze spulchniona i odchwaszczona. Zbierać można sukcesywnie przez cały sezon. W tym celu ścinaj szczyty pędów, za każdym razem pozostawiając na roślinie przynajmniej 2 do 3 łodygi. Zebrane liście najlepiej dodawać do potraw świeże, ale można je też suszyć oraz zamrażać.
---
   
Rafał Okułowicz jest twórcą poradnika Ogrody oraz Domy i Mieszkania.



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 22 października 2011

Pierwsze przymrozki

W nocy na dzień Św.Jadwigi przymrozek (-5 st.Celsjusza) zniszczył rączniki. Nie zdążyłam zrobić im zdjęć gdy wyglądały tak pięknie z kwiatami i koszyczkami nasion na wierzchu,dokładnie na szczycie roślin. Do tej pory kwiaty kryły się pod liśćmi. Zrobiłam sobie tygodniową wycieczkę po kraju a po powrocie przywitały mnie pięknie kwitnące rośliny. Nastepnego dnia miałam zrobić im zdjęcia lecz niestety było już za późno. Tego dnia tylko rączniki na pierwszy rzut oka pomarzły,gałązki się im pozwieszały,po prostu całe oklapły.Smętnie wyglądają na zdjęciach.  Po następnej nocy choć niby bez przymrozku okazało się że zmarzły pokrzywki i dalie. Dalie obcięłam a po paru dniach wzięłam się za ich wykopywanie.Teraz już bulwy obcięte,obsuszone i wyczyszczone schowałam do kartonu zasypane wiórami na przezimowanie. Wykorzystałam do końca ładną pogodę i posadziłam dwie wiśnie ,krzewy agrestu,maliny,jeżyny i porzeczkę czarną. Jeszcze w październiku dosadziłam wrzosy,chryzantemy i jukę. Znowu zrobiłam sobie wycieczkę tygodniową po świecie i teraz z przyjemnością wróciłam do swojego ogrodu. Muszę przygotować wszystkie zdjęcia z mojego ogrodu,wybrać najciekawsze i może jeszcze jakieś tu zamieszczę. A w ogródku też muszę sprawdzić co jeszcze należy usunąć,sprzątnąć i opatrzyć przed nadchodzącym dużym mrozem.

środa, 19 października 2011

Dieta dla zmagających się z nadciśnieniem


Dieta dla zmagających się z nadciśnieniem


Autorem artykułu jest HealthyWay Poland



Ciągły pośpiech, niezdrowa dieta, stres to tylko niektóre przyczyny nadciśnienia tętniczego.  Z powodu braku czasu często nie przywiązujemy uwagi do spożywanego jedzenia, a to wpływa niekorzystnie na nasze zdrowie i samopoczucie.
Dzisiaj problemy z nadciśnieniem, to jedna z częstych chorób układu krwionośnego, a zarazem najczęstsza przyczyna rozwoju choroby niedokrwiennej serca i udarów mózgu. Uważa się, że co trzeci dorosły Polak ma nadciśnienie tętnicze. Nadciśnienie tętnicze powoduje u chorego wiele dolegliwości oraz ciężkie powikłania ze strony serca, nerek i ośrodkowego układu nerwowego. Leczenie znacznej większości chorych z nadciśnieniem tętni­czym polega na stosowaniu leków obniżających ciśnienie krwi oraz odpowiednim trybie życia, obejmującym zale­cenia dietetyczne.



Kluczem jest dieta i zdrowy styl życia

Szczególnie narażeni na choroby związane z nadciśnieniem tętniczym są ludzie starsi. Osoby te cierpią na zaburzenia smaku, powonienia, problem z trawieniem, utratą apetytu czy też kłopoty z uzębieniem, są to najczęstsze przyczyny ich złego sposobu odżywiania. Rzadko w ich jadłospisie pojawiają się świeże owoce i warzywa, tak potrzebne do obniżenia ciśnienia krwi oraz do wzmocnienia serca. Niekorzystne znaczenie w rozwoju nadciśnienia ma także nadmierna zawartość w jadłospisie soli kuchennej, masła, jaj, czerwonego mięsa i wędlin zawierających duże ilości cholesterolu. Przyzwyczajonym do białego pieczywa pszennego warto przypomnieć, że jest ono pozbawione składników odżywczych, zawiera znikome ilości błonnika i zakwasza organizm.





Dzienna dieta dla osób z nadciśnieniem

PRODUKT

ZALECANE NA 1 DZIEŃ

NIEZALECANE





ZBOŻA I PRODUKTY PEŁNOZIARNISTE

-5-6 kromek pieczywa (razowe lub pełnoziarniste)

-4 łyżki płatków śniadaniowych lub gotowanych płatków owsianych

-4 łyżki kaszy, ryżu lub makaronu gotowanych w nieosolonej wodzie



*dostarczanie  witamin z grupy B, które mają korzystny wpływ na pracę serca

-świeży chleb i bułki pszenne

-pieczywo cukiernicze: chałka, drożdżówka

-chipsy, chrupki, paluszki i inne słone przekąski





WARZYWA

-szklanka surowych warzyw

-szklanka gotowanych warzyw (w tym ziemniaki)

-3/4 szklanki soku pomidorowego



*źródło: potasu, który obniża ciśnienie krwi, witaminy C i beta-karoten -przeciwutleniaczy, wzmacniających serce i opóźniających proces starzenia organizmu

-warzywa z puszki

-warzywa marynowane: grzybki, korniszony, papryka

-warzywa kwaszone: ogórki, kapusta

-warzywa kapustne





OWOCE

-½ szklanki owoców świeżych lub mrożonych

-1/2 szklanki owoców suszonych

-3/4 szklanki soku owocowego (z aronii, winogron, czarnej porzeczki lub pomarańczy)





*źródło: potasu, który obniża ciśnienie krwi, witaminy C i beta-karoten -przeciwutleniaczy, wzmacniających serce i opóźniających proces starzenia organizmu



-owoce kandyzowane: ananas, papaja, jabłko, gruszka, śliwki, wiśnie, skórka pomarańczowa

-mieszanki keksowe





MLEKO I PRZETWORY MLECZNE

-2 szklanki chudego mleka lub jogurtu naturalnego, maślanki czy kefiru

-1/4 kostki chudego twarogu



* źródło wapnia

-tłuste i półtłuste mleko, twarogi, ser fromage

-sery żółte, topione i pleśniowe





MIĘSO

DRÓB  RYBY

-180g drobiu (średnia pierś kurczaka) lub 180g ryb morskich (średni filet-śledź, dorsz, makrela, sardynka, morszczuk, halibut, tuńczyk, flądra)



*źródło kwasów omega-3 , które zwiększają poziom dobrego cholesterolu i zmniejszają krzepliwość krwi

-wędlina

-tłuste czerwone mięso: wieprzowina, wołowina, dziczyzna

-podroby

-konserwy mięsne i rybne, ryby wędzone





ORZECHY I ZIARNA

-2 łyżki orzechów(włoskie, laskowe) lub 1 łyzka nasion (dynia, słonecznik);4-5 razy w tygodniu



*źródło witaminy E, która zapobiega chorobom układu krążenia

-solone orzechy

-orzechy w czekoladzie







PRZYPRAWY

-czosnek, cebula, sok z cytryny

-majeranek, bazylia, estragon, zielona pietruszka, koperek, zioła prowansalskie



* obniżenie ciśnienia krwi, działanie przeciwzapalne i bakteriobójcze (cebula i czosnek)

-ostre przyprawy: pieprz, papryka chilli,

\-musztarda, ocet, sosy sałatkowe, keczup

-kostki bulionowe, przyprawy typu jarzynka, sos sojowy (zawiera glutamin sodu, tak samo szkodliwy jak sól)







TŁUSZCZE

-2 łyżki margaryny miękkiej

-1 łyżka majonezu light lub 1 łyżka oliwy albo oleju roślinnego (rzepakowego, sojowego, lnianego, słonecznikowego, z kiełków pszenicy)



*ułatwienie przyswajania witaminy E oraz beta-karotenu

-masło, śmietana, smalec, słonina

-margaryna twarda (w kostce)

-majonez tradycyjny







NAPOJE

-4 szklanki napojów (niegazowana woda mineralna, herbata owocowa, czarna i zielona)

-lampka czerwonego wytrawnego wina ( raz w tygodniu)

-dostarczać 1,5litra płynów dziennie



-mocna kawa

-gazowana woda mineralna

-słodkie napoje gazowane

-alkohol wysokoprocentowy







SŁODYCZE

-1 łyżka cukru ( miodu, dżemu niskosłodzonego, powideł) lub 2 kostki gorzkiej czekolady lub 4 landrynki (4-5 razy w tygodniu)

-lody

-cukier

-batony czekoladowe

-chałwa



Aby uczynić organizm zdrowym i czystym powinno się ograniczyć palenie, unikać nadmiernego spożywania leków, nie nadużywać alkoholu, spożywać organiczną żywność, regularnie ćwiczyć i unikać stresów. Właściwym i świadomym uzupełnieniem kuracji detoksowej jest stosowanie produktów do wewnętrznej odnowy organizmu pochodzących z organicznej serii HealthyWay OCZYSZCZENIE, która przyspieszy eliminację toksyn z Twojego organizmu.  Z nadciśnieniem należy walczyć poprzez wejście na zdrową drogę życia.

Na zdrowie!

HealthyWay Team

http://www.healthyway.com.pl" target="_blank">www.healthyway.com.pl



---
    HealthyWay Poland
www.healthyway.com.pl
zamowienia@healthyway.com.pl

Organiczne, naturalne, ziołowe suplementy farmaceutyczne i kosmetyki z USA.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.plhttp://artelis.pl/">www.Artelis.pl>

wtorek, 18 października 2011

Nawożenie ogrodu.Część 2 - nawozy mineralne


Nawożenie ogrodu. Część 2 - nawozy mineralne.


Autorem artykułu jest Rafał Okułowicz



Nie ulega wątpliwości, że podstawowymi nawozami używanymi na działce i w ogrodzie przydomowym powinny być nawozy naturalne (kompost) i organiczne (np. obornik lub biohumus). Co jednak gdy te nawozy okażą się niewystarczające? Czy zapewnią one roślinom zestaw wszystkich potrzebnych składników odżywczych?
Aby odpowiedzieć sobie na to pytania, trzeba zdać sobie sprawę, że rośliny ogrodowe do rozwoju potrzebują odpowiedniego zestawu składników mineralnych, takich jak azot (N), fosfor (P) i potas (K). Są to 3 najważniejsze makroelementy (zużywane przez rośliny w dużych ilościach). Poza tymi 3 najważniejszymi makroskładnikami, ważną rolę pełnią również magnez (Mg), wapń (Ca) i siarka (S). Rośliny potrzebują też licznych mikroelementów (zużywanych w małych ilościach ale równie niezbędnych). Jest to przede wszystkim żelazo, cynk, miedź, bor, molibden i chlor. Brak któregoś z wymienionych składników może objawiać się m. in. zaburzeniem wzrostu, odbarwieniem liści, słabym kwitnieniem i owocowaniem.

Nawozy naturalne i organiczne, choć są tymi najbardziej wskazanymi w uprawach amatorskich, w zależności od składu i pochodzenia mogą nie zawierać wszystkich składników mineralnych w odpowiednich ilościach. Wówczas możemy ratować się nawozami mineralnymi. Jest to łatwe, gdyż dostępne są przygotowane specjalnie dla amatorów gotowe mieszanki nawozowe odpowiednie dla wybranych grup roślin. Są to nawozy w formie stałej (proszki lub granulaty) lub płynnej. Pamiętajmy jednak aby z tymi nawozami nie przesadzać, gdyż istnieje duże ryzyko przenawożenia, a po długim okresie stosowania - wyniszczenia gleby (nawozy mineralne nie zawierają próchnicy, ważnego składnika ogrodowej gleby). Efekt nadużywania nawozów mineralnym obserwujemy dziś na zniszczonych glebach eksploatowanych przez rolnictwo. Dlatego w uprawach amatorskich nawozy mineralne, choć łatwe w zastosowaniu, bardzo wydajne i często tańsze, powinny być jedynie uzupełnieniem nawozów pochodzenia naturalnego. Dobrym rozwiązaniem może być też nawóz organiczno-mineralny, taki jak np. Florovit eko. Taki nawóz zawiera odpowiedni skład związków mineralnych oraz dodatek tak bardzo potrzebnej substancji organicznej. Jest to więc nawóz bardzo kompleksowy i na pewno lepszy niż czysty nawóz mineralny.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Nawożenie ogrodu.Część 1 - nawozy naturalne i organiczne.


Nawożenie ogrodu. Część 1 - nawozy naturalne i organiczne.


Autorem artykułu jest Rafał Okułowicz



Rośliny pobierają z gleby składniki pokarmowe potrzebne im do wzrostu, kwitnienia i owocowania. W środowisku naturalnym składniki te wracają do gleby, gdy rośliny obumierają i ulegają rozkładowi. W ogrodzie jest to niemożliwe, gdyż plony z działki zużywamy na własne potrzeby. Dlatego konieczne jest nawożenie.
Podstawowym nawozem wykorzystywanym w uprawach amatorskich na działkach i ogrodach przydomowych powinien być kompost. Jest to nawóz naturalny, który uzyskujemy samodzielnie z resztek roślinnych składowanych na pryzmie kompostowej lub w kompostowniku. Odpowiednio przygotowany kompost zawiera wszystkie składniki odżywcze potrzebne roślinom, doskonale wzbogaca glebę w próchnicę, zwiększa jej pojemność wodną i powietrzną, oraz poprawia wzrost i rozwój roślin. A że wytwarzamy go samodzielnie, jest też najtańszym dostępnym nawozem.

Co nadaje się na kompost? Na kompost możemy przeznaczyć ściętą trawę, opadłe z drzew liście, zielone fragmenty ściętych łodyg, chwasty, rośliny zamierające po zakończeniu sezonu, resztki po zbiorze warzyw i owoców, gałęzie rozdrobnione na wióry, a także odpady roślinne z gospodarstwa domowego, takie jak obierki z warzyw i owoców, czy fusy po herbacie. Im bardziej zróżnicowany jest materiał z jakiego korzystamy, tym bardziej wartościowy będzie kompost.

Pamiętajmy jednak, że na kompost możemy przeznaczać tylko resztki roślinne, które nie zawierają oznak porażenia przez choroby i szkodniki (te z oznakami porażenia trzeba z działki usunąć), a chwasty - tylko gdy jeszcze nie zawiązały nasion. Kompostować nie można kości i mięsa oraz zadrukowanego lub bielonego papieru (to częste błędy popełniane przez działkowców amatorów).

Niezależnie od tego czy będziemy stosować kompostowanie w pryzmie, czy w kompostowniku, powinniśmy trzymać się pewnych zasad formowania poszczególnych warstw materiału na kompost. Na dnie układamy warstwę drenażową z połamanych gałęzi i gałązek. Następnie tworzymy warstwę pochłaniającą składniki mineralne wymywane przez wodę z wyższych warstw pryzmy. Tutaj warto zastosować torf, ziemię ogrodową, słomę lub częściowo rozłożony zeszłoroczny kompost. Następnie układamy kolejne warstwy materiału na kompost, przekładając je ziemią ogrodową.

Co dwa miesiące pryzmę kompostową trzeba przekopywać, a cały proces uzyskiwania kompostu można przyspieszyć dodając specjalny preparat przyspieszający kompostowanie, np. KomPosan EXTRA. Uzyskany kompost można wykorzystać pod wszystkie rośliny w ogrodzie, jako nawóz przedsiewny (jesienią lub wczesną wiosną), a także pogłówny (w czasie wegetacji roślin). Stosowanie kompostu jest bezpieczne i w zasadzie nie ma możliwości przenawożenia.

Często jednak ilość uzyskanego kompostu może się okazać niewystarczająca aby wyżywić nasze rośliny ogrodowe. W małych ogrodach, na tarasach i balkonach nie będziemy też po prostu mieli możliwości wydzielenia miejsca na pryzmę kompostową. Nadal jednak możemy pozostać przy nawozach pochodzenia naturalnego. Do wyboru mamy nawozy organiczne, takie jak obornik (produkowany z odchodów zwierząt gospodarskich), guano (bardzo silny nawóz uzyskiwany z odchodów ptasich) czy biohumus (uzyskiwany z odchodów odchodów dżdżownicy kalifornijskiej).

Jeśli chodzi o oborniki, to w ogrodzie powinno stosować się głównie oborniki dobrze rozłożone, przekompostowane. W sklepach można kupić w wygodnej formie obornik granulowany lub suszony. Takie formy obornika są wygodne do użycia i pozbawione nieprzyjemnego zapachu.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Sadzimy róże w ogrodzie


Sadzimy róże w ogrodzie


Autorem artykułu jest Rafał Okułowicz



Róże są bardzo lubianymi krzewami ogrodowymi. Były cenione już w starożytności. Wśród nich są rośliny o różnym tempie wzrostu, pokroju i zastosowaniu. W tej rozmaitości każdy posiadacz ogrodu znajdzie coś dla siebie. Warto się tym zainteresować szczególnie teraz, gdyż jesień to doskonały moment na sadzenie róż.
Jakie odmiany wybrać do ogrodu?

Na ogrodowe rabaty szczególnie przydatne będą róże zwane po prostu rabatowymi, czasem też bukietowymi. Odmiany z tej grupy pozwalają tworzyć długo kwitnące rabaty oraz niskie żywopłoty. Na jednym pędzie wytwarzają od kilku do kilkudziesięciu kwiatów. W zależności od odmiany osiągają od 20 do 100 cm wysokości.

Posiadacze większych ogrodów mogą wybrać róże parkowe, osiągające do 2 a nawet 3 metrów wysokości. Mogą rosnąć pojedynczo (np. na trawniku) lub w szpalerze, tworząc żywopłot. Ich zalety do mniejsza podatność na choroby i szkodniki oraz większa mrozoodporność. Dobrze też radzą sobie na słabszych glebach. Wymagają mniej zabiegów i pielęgnacji niż róże rabatowe ale potrzebują też więcej miejsca aby się rozrastać.

Wśród róż wyróżniono też grupę roślin okrywowych. Są niskie ale szybko rozrastają się na boki, gęsto pokrywając powierzchnię ziemi.

Odmiany dla siebie znajdą też amatorzy pnączy. Róże pnące mają długie i wiotkie pędy. Choć nie są typowymi pnączami (nie wytwarzają organów czepnych) można je z powodzeniem rozpinać na pergolach, trejażach, płotach i murkach.

Poszukujący czegoś bardziej niezwykłego mogą zakupić odmiany szczepione na pniu, tzw. róże pienne. Są to odmiany szlachetne szczepione na odpowiednio dobranych podkładkach, tworzące przepiękne „drzewka różane”. Doskonałe do uprawy na niewielkich powierzchniach, na miejsca wyeksponowane, a nawet do donic i pojemników. Świetne rośliny na taras.

Gdy zdecydujemy się na wybór róży z powyższych grup, zwróćmy też uwagę na cechy danej odmiany, takie jak termin kwitnienia, siła wzrostu czy mrozoodporność.

Róże z certyfikatem

Co roku powstają nowe, ciekawe odmiany róż do uprawy w ogrodach. Nie tylko ładnie kwitnące ale też cechujące się dużą zdrowotnością i odpornością. Takie szczególnie odporne i zdrowe róże odznaczane są wyróżnieniami jak np. niemieckie ADR (Allgemeine Deutsche Rosenneuheitenprüfung), czyli Powszechną Niemiecką Oceną Nowości Różanych. Jest to jeden z najsurowszych egzaminów dla róż na całym świecie. Ocenie poddawana jest odporność na mróz, obfitość kwitnienia, efekt kwitnienia, zapach, a przede wszystkim odporność. Kupując różę odznaczoną ADR możemy mieć pewność, że kupujemy różę bardzo dobrej jakości i odporności.

Na co zwrócić uwagę w sklepie?

Jesienią mamy duży wybór sadzonek. Każda z nich powinna być opatrzona etykietą z nazwą odmiany i producenta. Można kupić róże z odkrytymi korzeniami, w kapersach (owinięte korzenie) oraz róże w pojemnikach. Ze względu na niższą cenę najpopularniejsze są róże z odkrytymi korzeniami i w kapersach. Takie róże powinny mieć przynajmniej po dwa silne, nie uszkodzone pędy o grubości ołówka oraz silne korzenie, posiadające wiele drobnych włośników. Korzenie takich sadzonek są narażone na przesuszenie, dlatego przed posadzeniem warto je przez kilka godzin wymoczyć w wodzie. Jesienne sadzenie róż tego typu można przeprowadzić od końca września do pierwszych przymrozków.

Jak sadzić róże?

Róże najlepiej rosną na stanowiskach dobrze nasłonecznionych i przewiewnych i na glebach o wysokiej zawartości próchnicy oraz głęboko uprawionych, najlepiej piaszczysto-gliniastych. Zbyt luźną glebę mieszamy z kompostem, a zbyt zbitą rozluźniamy piaskiem. Odczyn pH gleby powinien wynosić 6,5.

Pod każdą roślinę wykopujemy dołek na tyle duży aby jej korzenie swobodnie się w nim mieściły i nie zaginały.  Róże sadzimy na takiej głębokości aby miejsce szczepienia było kilka centymetrów pod ziemią. Po sadzeniu glebę wokół roślin trzeba dokładnie ubić i obficie podlać.

Przed nadejściem zimy nowo posadzone róży obsypujemy ziemią, wykonując tzw, kopczykowanie.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 8 października 2011

Jesienne porządki w ogrodzie

    Postanowiłam że będę pisać tylko o tym co sama robię lub muszę zrobić w swoim ogrodzie. Przejrzałam dużo różnych poradników dotyczących prac ogrodowych i utonęłam w masie informacji dotyczących kalendarza ogrodniczego,gatunków drzew i krzewów do nasadzeń,nawożenia.  A tymczasem dookoła piękna,ciepła,polska jesień. Dni mijają szybko i w końcu dopadną nas i te mgliste,chłodne,płaczące deszczem. Ale póki co cieszymy się słońcem. Przysłowie mówi że
"Gdy październik ciepło trzyma,zwykle mroźna bywa zima."
Św.Jadwiga (15.10) wyznaczała okres zbiorów roślin korzeniowych i liściowych. 
"Po świętej Jadwidze słodycz w marchew idzie "

  1. Sadzenie młodych drzew i krzewów owocowych,jak przygotować glebę ,jak dobrać gatunki itp.   
  2. Zbiór marchwi,pietruszki,czerwonych buraczków,selera z warzywnika
  3. Rabaty kwiatowe,co posiać ,co posadzić,z czego i jak zbierać nasiona.
  4. Wapnowanie czy jesienne nawożenie warzywnika.                                                                      
Przejrzałam kolejny raz gałęzie drzewek owocowych w celu usunięcia wszystkiego co wskazywałoby na choroby,usunęłam podejrzane i spaliłam je razem z zebranymi spod drzewek chwastami. Uzyskany w ten sposób popiół pomieszałam z kompostem. Od dwóch lat przygotowuję kompost więc teraz mogę go użyć jako nawozu naturalnego rozkładając go wokół drzewek i przysypując lekko warstwą ziemi. Kupiłam dwie różne odmiany czereśni żeby nie było problemu z zapylaniem na wiosnę. Posadziłam je w odległości 4m od siebie,wykopałam dołki tak głębokie i szerokie żeby swobodnie zmieściły się korzenie,nalałam do nich wody,podsypałam hydrożelu,wsadziłam drzewka,przysypałam ziemią i obficie podlałam. Nie przycinałam drzewek bo to zostawiam na wiosnę. Następnie wzięłam się za sadzenie krzewów malin i porzeczek. Wybrałam tradycyjne polskie,sprawdzone w naszym klimacie odmiany.Najpierw sadzonki wraz z doniczkami włożyłam na kilka godzin do beczki z wodą żeby mieć pewność że korzenie nie są przesuszone.  Przekopałam ziemię na głębokość trzech szpadli,wzbogaciłam ją kompostem(około 10kg na 1m2),na jeden krzew liczyłam jakieś 2 m2. Na dno dołka pod krzew wsypałam po dwie garście zboża,wlałam wodę,wsadziłam krzew i przysypałam ziemią na grubość 5 cm. Po posadzeniu wszystkie krzewy podlałam wodą. Teraz pozostaje tylko zabezpieczyć system korzeniowy młodych roślin przed zimą wysypując pod nimi korę i okrywając folią ogrodniczą. I czekamy do wiosny!

wtorek, 4 października 2011

Co kwitnie jeszcze w ogrodzie ?

                  Chciałam się trochę pobawić zdjęciami i chyba możliwościami nowego interfejsu. Poprzedni post inaczej mi się pisało i inaczej umieszczało zdjęcia.Mój ogród jest jeszcze bardzo kolorowy,choć to już pażdziernik.Dalie mają mało kwiatów ale jedne przekwitają to następne się rozwijają.Róże miniaturowe także nie pozostają w tyle. Kwitnie rącznik,groszek pachnący i wilec.
Zdjęcia,które umieściłam nie są najlepszej jakości bo są  robione telefonem komórkowym.

Rącznik,aksamitka,dalia karłowa
     Ale za to na pewno są moje własne.
     Wrzosy i chryzantemy potwierdzają że
      to naprawdę jest jesień.

                                       











                                                                 Ostatnie dwa zdjęcia to zerwane na popołudniowym spacerze po łące kwiaty i kolorowe jesienne liście. Moje koty często towarzyszą mi w tych spacerach.





Jesień w ogrodzie

Wrzesień był miesiącem bogatym w różnorodne prace w moim przydomowym ogrodzie.
Drzewa owocowe są młode i nie owocują jeszcze ale wymagają opieki. Tegoroczne wiosenne przymrozki nie oszczędziły ich,kwiaty wymarzły ,liście poschły i opadły.
Wprawdzie zazieleniły się ponownie ale trzeba było obciąć uschnięte gałązki i usunąć chore liście. Mam nadzieję że spalenie tych chorych części i stałe usuwanie chwastów
spod drzewek i krzewów a teraz nawożenie kompostem jak też wieloskładnikowym nawozem, którego podstawą jest potas,fosfor i magnez, zwiększy ich odporność na choroby i wymarzanie. Trawnik między drzewami i w części rekreacyjnej był we wrześniu systematycznie koszony,grabiony i podlewany. Zebrałam też już wszystkie ogórki,dynię,kabaczki. Również pomidory,choć nie wszystkie jeszcze dojrzały, włożyłam do kartonowych skrzyneczek i wstawiłam do ciemnej piwniczki. Zebrany i niestety już zjedzony został słonecznik. Był tak dobry że zapomnieliśmy zostawić ziarenka do posadzenia na przyszły rok. W warzywniku została jeszcze tylko cebula,marchew,pietruszka,seler. Dynia i kabaczek ma jeszcze dużo sporych zawiązków zapowiadających ładne owoce ale nie wiem czy mają szanse osiągnąć jakąś konkretną wielkość bo w październiku z pewnością nastąpi zmiana pogody. Na razie jest piękne słońce i potrafi dobrze przygrzać.
Na rabatach kwiatowych panoszą się wciąż piękne aksamitki,kwitnący rącznik i dalie. Zebrałam już nasiona aksamitek,wilca,pachnącego groszku,czerwonej ozdobnej fasoli.Na klombach przed frontem domu posadziłam kolejne wrzosy,szafirki,krokusy i tulipany. Muszę jeszcze pomyśleć o różach,rododendronach,azaliach, cyprysach i tujach. Ale o tym już jutro. Udało mi się zamieścić zdjęcia moich dalii które w/g zapowiedzi miały być białe a wyrosły jak widać na pierwszej fotografii bladoróżowe. Sąsiadujące z nimi krzewy mają kwiaty purpurowe i fioletowo-różowe. Tylko mała dalia karłowa ma kwiaty łososiowe.
Na ostatnim zdjęciu prezentuję rącznik. A teraz muszę przygotować harmonogram prac na październik.

sobota, 1 października 2011

Pomidorowy zawrót głowy

Pomidorowy zawrót głowy

Autorem artykułu jest Małgorzata Jakubczyk



Kto by pomyślał, że historia pomidora może być fascynująca? Pomidor początkowo był wielkości wiśni, dopiero Majowie i Aztekowie wyhodowali z niego owoc o znacznie większych rozmiarach. A gdy trafił do Europy, nikt nie chciał go jeść, ponieważ krążyła plotka, że owoc ten powoduje niebezpieczny szał miłosny lub jest trucizną.

Początkowo pomidory hodowane były w dalekim Meksyku, jednak różniły się one znacząco od tych, które znamy dzisiaj. Dlatego też, gdy w XVI wieku przybyły do Europy za sprawą Corteza, nie spotkały się z łaskawym przyjęciem. Małe i nieprzypominające smakiem dzisiejszych odmian, musiały czekać aż 300 lat, by poza atrakcyjnym wyglądem jako roślin ozdobnych, ktoś dostrzegł w nich także walory smakowe i zdrowotne. W Polsce zyskały sławę dopiero po I Wojnie Światowej i do razu zostały włączone do codziennej diety. Zaczęto porównywać je z równie smacznymi oraz podobnymi kształtem jabłkami; od nich też pomidory wzięły swą nazwę: pomme d'or, znaczy bowiem tyle, co złote jabłko.

Jednak pomidor to nie tylko atrakcyjny wygląd i uczta dla podniebienia, ale także solidna porcja składników niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania organizmu. Pomidory zawierają minimalną ilość kalorii, są natomiast bogatym źródłem potasu, który chroni przed nadciśnieniem tętniczym, wzmacnia mięśnie, nerwy, stabilizuje i chroni organizm przed chorobami serca. Drugim ważnym składnikiem jest likopen - wychwytuje wolne rodniki, zapobiegając chorobom nowotworowym. Poza tym w pomidorach znajdziemy wiele innych wartościowych składników: witaminę PP, odpowiedzialną za odpowiedni poziom cholesterolu oraz witaminę K, posiadającą właściwości przeciwzakrzepowe. Okazuje się więc, że pomidor to jeden z najlepszych naturalnych środków do walki z chorobami cywilizacji, takimi jak: udary, zawały, ataki serca i nowotwory. Co więcej, dowiedziono, że związki zawarte w pomidorach są o wiele lepiej przyswajalne w lekko przetworzonej formie, a więc pod postacią soków lub przecierów. Dlatego warto sięgać po dostępne na rynku przetwory z pomidorów.

Dla lubiących nowinki i dbających o zdrowie, Dawtona wraz z Fundacją Rozwoju Kardiochirurgii im. Prof. Z. Religi przygotowała Sok pomidorowy Siła Serca w puszce. Produkty z logo Siła Serca to wysokiej jakości żywność funkcjonalna, suplementy diety, „wellnes" i inne produkty, których technologia wytwarzania i receptura decyduje o ich prozdrowotnym charakterze. Receptury powstają min. we współpracy z placówkami naukowymi SGGW w Warszawie, AR Wrocław, AM w Warszawie, IZŻ w Warszawie.

W gronie takich prozdrowotnych produktów znajduje się właśnie nowy na rynku polskim Sok pomidorowy Siła Serca. Sok ten zawiera unikalną formułę zachowującą korzystne proporcje magnezu i potasu. Prozdrowotna wartość soku pomidorowego Siła Serca w porównaniu do innych soków pomidorowych jest jednak znacznie większa dzięki zastąpieniu używanej dotychczas soli - solą o zwiększonej zawartości magnezu i potasu, a obniżonej zawartości szkodliwego w nadmiarze sodu. Sok ten stanowi także źródło wielu niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu witamin, mikro- i makroelementów oraz likopenu - jednego z najsilniejszych przeciwutleniaczy. Jest także bardzo pożywny, a do tego niskokaloryczny - cała puszka soku to tylko 45 kcal. Zamknięty w lekkim, poręcznym opakowaniu może być zabrany wszędzie i przez każdego, bez obawy o stłuczenie.

Część dochodu ze sprzedaży soku Siła Serca wspiera realizowany przez Fundację Rozwoju Kardiochirurgii w Zabrzu, program budowy prototypu i wdrożenia do praktyki klinicznej systemu wspomagania serca dla dzieci w wieku szkolnym, który umożliwi regenerację niewydolnego serca lub podtrzymanie jego funkcji w oczekiwaniu na transplantację. www.silaserca.pl

---

Poznaj Siłę Serca


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Rośliny przeznaczone na żywopłot

Rośliny przeznaczone na żywopłot

Autorem artykułu jest Czesław Rogala



W artykule wymieniono rośliny przeznaczone na żywopłoty. Opisano również znaczenie i korzyści wynikające z zielonych ogrodzeń (żywopłoty), które czasami zastępują ogrodzenia tradycyjne.

Funkcje żywopłotu

- zasłona od ulicy,

- wydzielenie części ogrodu - utworzenie kameralnego zakątka lub oddzielenie mniej malowniczych jego fragmentów ( kompost, garaż itp)

- obrzeżenie trawnika lub rabaty,

- funkcje obronne.

Rośliny na żywopłoty formowane

- Larix decidua - modrzew europejski - jedno z niewielu drzew iglastych zrzucających igły na zimę. Latem igły zielone, na jesieni żółtopomarańczowe. Zasadnicze cięcie formujące wykonujemy w kwietniu.

- Juniperus scopulorum Blue Arrow - jałowiec skalny - niebieskawy, kolumnowy, odporny na mróz i choroby. Cięcie wykonujemy przed rozpoczęciem wegetacji, mniej więcej w marcu.

- Taxus baccata - cis pospolity - dobrze znosi zacienienie ( jak wszystkie zielone cisy), silnie rośnie. W ciągu trzech pierwszych lat po posadzeniu przycinamy na przełomie marca i kwietnia, w następnych latach skracamy w lipcu pędy o około 20/30% aż do uzyskania ostatecznej formy.

- Taxus media - cis pośredni - odmiany Hillii i Hicksii - formowanie tak jak cisa pospolitego. Hillii - odmiana męska, wiosną kwitnie na nżółto, Hicksii - odmiana żeńska, jesienią pojawiają się drobne owoce w czerwonych osnówkach - jest to jedyna nietrująca część rośliny>

- Thuja occidentalis - żywotnik zachodni - odmiany Brabant ( najszybsza z tui), Holmstrup ewentualnie Smaragd. Przycięcie wierzchołków pędów zdopinguje rośliny do intensywniejszego krzewienia się, przycinamy wiosną, drugie cięcie wykonujemy do końca lipca.

- Berberis thunbergii - berberys Thunberga - zielony krzew, jesienią przebarwia się na czerwono, można stosować również odmianę Atropurpurea o liściach bordowych przez całe lato. Przycinamy w kwietniu, drugie cięcie można wykonać do końca lipca.

- Buxus sempervirens - bukszpan wieczniezielony - zastosowanie przy tworzeniu obwódek przy ścieżkach. Cierpliwi mogą doczekać się wspaniałego żywopłotu, także większych rozmiarów. Po posadzeniu dobrze jest skrócić pędy o około 1/3. W późniejszych latach przycinamy w maju i na początku sierpnia.

---

Autor Czesław Rogala

http://ogrodrekreacja.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl